Na ostatnim spacerze mieliśmy bliskie spotkanie z dzikami... Postanowiły popatrzeć sobie na latające psy;-) Na szczęście w porę zauważyliśmy i ewakuowaliśmy się do auta, ale emocje były:)) Szczególnie Kelpinie się dziki nie spodobały, bo Zołza nawet nie zauważyła, a Blues miał ważniejsze rzeczy do roboty;)
Pierwszy raz w tym roku wyciągnęliśmy frisbee, na chwilę, w końcu parę dni bez śniegu. Niestety radość była przedwczesna i znowu w Poznaniu biało:(